Wstałem wcześnie, choć poprzedniej nocy nie mogłem spać do drugiej. Od rana miała być fatalna pogoda i nasłuchiwałem tylko, czy już pada. Spojrzałem w notatki i zacząłem szukać lokalnych spotkań blogerów i tym podobnych. Szybko znalazłem Igers, czyli grupę osób aktywnie korzystających z Instagrama. Patrzę i co widzę? – 4 października o godzinie 14 miało być spotkanie w ramach światowego cyklu #Instameet. Myślę – kurde, znowu jeden dzień spóźnienia, ale po chwili dociera do mnie, że to dziś.
Spotykamy się pod Wydziałem Prawa, który znajduje się w Recolecie, czyli de facto naszej dzielnicy. Z domu zbieramy się przed 11, ponieważ chcemy wpaść jeszcze na chwilę do Biblioteki Narodowej, żeby porozmawiać o tangowych plakatach. Potem karmienie Amelki i parę minut przed czternastą meldujemy się pod wielką kolumnadą. A tam nikogo nie ma :) Jest grupa starszych osób gdzieś w oddali, kilkoro samotnych osób i par. Jednak gdzie są te tłumy, które miały być? Szybki whatsaap do Gastona, organizatora wydarzenia, wyjaśnia sprawę – dopiero idą i są na pobliskim moście. I faktycznie. Nie mija 10 minut i nagle stoimy w grupie ponad czterdziestu osób. Ania szybko ustala, na ile buziaków będziemy się witać. Ze względu na liczbę osób rezygnujemy z wersji „na trzy” – na raz jest znacznie szybciej. Poza tym w Argentynie to „na jednego” – szybko nam tłumaczą.
Poza dominującym hiszpańskim słyszymy też język angielski – okazuje się, że wpadła jedna parka z RPA, która spędza tydzień akurat w Buenos. Po blisko czterdziestu minutach stania zastanawiamy się – co dalej? To nasz pierwszy #Instameet i idę zapytać o to, co się właściwie będzie działo. My oczekiwaliśmy czegoś bardziej w stylu „photowalk”, czyli przejścia przez miasto w instaszaleństwie, a tutaj nikt nie robi zdjęć :) Organizatorzy mówią, że chodzi o to, żeby poznać twarz za pseudonimem, który na co dzień obserwujesz w sieci. Aha – no to spoko – zapominamy zatem o robieniu zdjęć i idziemy rozmawiać. Ania bardziej angażuje się w rozmowy po hiszpańsku, a ja prowadzę relację na naszym Instagramie. W ciągu jednego dnia jeszcze chyba nigdy tylu wpisów nie popełniliśmy :)
Okazuje się jednak, że będziemy się przemieszczać. Najpierw wchodzimy do środka budynku Wydziału Prawa. Okazuje się, że jest tu jakaś galeria. Szczerze – nie zrobiła ona na nas większego wrażenia :) Raczej byliśmy ciekawi, co za fotki będą tutaj robić tutejsi Instagramowicze. Potem poszliśmy w okolice takiego dużego metalowego kwiatka, a na końcu grupa udała się w okolice Biblioteki Narodowej. Ostatni fragment wykorzystaliśmy na karmienie Amelki, a potem dołączyliśmy już do wszystkich w małym parku nad jedną z galerii sztuki. Tam już w kółeczku wszyscy obrabiali zdjęcia i wrzucali na Insta, zapełniając tag. Dodać trzeba, że Amelka zrobiła niezłą furorę i zbudowała sobie niemały fanklub – zarówno w Argentynie, jak i w Wenezueli :)
Zapis całego wydarzenia z tagu #wwim10bsas
Poznajcie część obecnych Instagramowiczów:
Wczytywanie
Wczytywanie
Meet @gabyd12 #instameet #igersbsas #igersargentina #wwim10 Zobacz w Instagramie
Wczytywanie
Meet @ceolive #instameet #instabuenos #igersbsas #igersargentina #wwim10 Zobacz w Instagramie
Wczytywanie
Meet @gastonoliva – one of the organizers of the insta community in Buenos Aires Zobacz w Instagramie
Wczytywanie
Dzisiaj spędzamy dzień ze społecznością Instagramowców z Buenos Aires i przyjezdnych. Naprawdę weseli ludzie :) Na naszym profilu znajdziecie linki do ich kont, jeśli chcecie więcej Argentyny i Ameryki Południowej u siebie #igersbsas #igersargentina
Mała relacja z wydarzenia:
Wczytywanie
Wczytywanie
Wczytywanie
Wczytywanie
Now walking further during #wwim10 #instameet #igersbsas #igersargentina Zobacz w Instagramie
Wczytywanie
Taking a Group Picture with jump at #wwim10 #igersbsas #igersargentina #instameet
Wczytywanie
No to na dziś kończymy – można już ze spokojem odsapnąć. Tak szybko tak aktywni na insta już nie będziemy :) Zobacz w Instagramie
2 komentarze