Ciężko było namierzyć tę 120-metrową metalową konstrukcję w podpolanowskim lesie. Kilkukrotnie zbaczaliśmy ze szlaku oraz głównej drogi od strony Krągu. Bezskutecznie. Ostatecznie zapytanie lokalnego Pana, który kazał nam „przeciąć te krzaki w pół, 100 metrów na wprost i jest most”, przyniosło wreszcie efekty. Wyszło ponad 500 metrów, ale się udało. Czerwony most, mimo iż dziś już nieużywany, stanowi lokalną atrakcję turystyczną. Pod nim wiedzie szlak rowerowy oraz rozpiera się małe „bagienko” (dosłownie). Jeżeli ktoś nie zdaje sobie sprawy, że akurat w tych okolicach znajduje się taki „zabytek”, może się ogromnie zdziwić, natrafiając na niego podczas leśnego spaceru.
Z ciekawostek – do 1945 r. jeździła tędy linia kolejowa Polanów – Korzybie. W okolicznych wioskach i lasach można było natrafić na pozostałości nasypów, dworców oraz – co całkiem urokliwe – wiaduktów. Na nas zrobiły wrażenie, choć może cała historia nie brzmi bardzo emocjonująco :) Jednak, gdy szuka się wyciszenia, natrafianie na takie małe smaczki ma swój urok. Okolice Krągu takimi przypadkami częstował nas ciągle, dlatego szczerze polecamy.
Powyżej jeden z takich wiaduktów.
Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!