Zbliża się godzina 19sta – normalnie nic byśmy sobie z tego nie robili, ale na Sri Lance oznacza to, że zaraz będzie ciemno i nic już nie zobaczymy. Cały dzień jedziemy do Anuradhapury a tuż przed nią chcemy zatrzymać się dosłownie na chwilę w dwóch miejscowościach – Maradankadawala i Kerikawa. Kierowca robi wielkie oczy, kiedy prosimy go, żeby się zatrzymał tu i tam, próbując wybić nam to z głowy. – Przecież tu nic nie ma – mówi nerwowo. Tego się spodziewamy, ale na wszelki wypadek się zatrzymajmy.

Sto lat temu, kiedy Witkacy z Malinowskim bawili w tych stronach też nic nie było. Dziś zwykłe miejscowości przelotowe – kiedyś po prostu małe osady. Naszych oczekiwań względem tych miejsc nie ma. Zatrzymujmey się z dziennikarskiego obowiązku plus nasze informacje o pobycie Stasia i Bronia są więcej niż lakoniczne:

W  tej małej miejscowości Staś z Broniem spędzają jedną noc w schronisku turystycznym lub brytyjskim rządowym domu gościnnym. Źródła, które posiadamy, nie są tutaj zgodne. Mają krótki przystanek w drodze do miejscowości Dambulla.

Maradankadawala
Maradankadawala

Włóczymy się parę chwil po okolicy, ale śladu po schronisku już nie ma. Osadników też nie. Teraz to mieszkańcy. Jedziemy kilka kilometrów dalej i wpadamy na Kerikawę. Kierowca po raz kolejny nie dowierza, marudzi ale w końcu staje. Powtarzamy szybki spacer, ale tak jak ten wpis nie jest on fascynujący. Ale z obowiązku.

Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa Maradanka Kekirawa