W drodze do Cinnamon Gardens tuk tuk zatrzymuje się pod samym Muzeum Narodowym, które nie do końca planowaliśmy zwiedzać, ale skoro nawet wjechał na parking, by zawrócić i nas wyrzucić, to właściwie wyjścia nie było. I dobrze, bo choć to bardzo tradycyjne muzealne przedsięwzięcie to budynek kolonialny robi naprawdę duże wrażenie. Czy Witkacy tu był? Nie wiemy, pewnie nie. Czy był blisko? Tak, zwiedzał Cinnamon Gardens a potem Victoria Park – dziwne, żeby nie przejeżdzał obok tego budynku. Czy wszedł do środka? Pewnie nie, ale gdyby jednak się skusił to zobaczyłby nie małą kolekcję lokalnego malarstwa.

Nie chcemy się kusić o jego ocenę. Jak wiecie daleko nam do historyków sztuki (Kubie więcej niż dalej, Ani mniej – ale balans jest) – ale przechadzając się po tych zbiorach nie mogliśmy się oprzeć pytaniu czy Witkacy je widział? Szczególnie, że późniejsze wizyty w jaskiniach w Dambulii i Matale zrobiły na nim dość piorunujące wrażenie. Zatem zdecydowaliśmy się zrobić kilka zdjęć i podzielić z Wami – mając nadzieję, że Wam się „spodoba” :)

Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo Cejlońskie malarstwo