Jesteśmy ciekawi, czy jeszcze pamiętacie, że na naszym blogu prowadzimy cykl „Szukając Witkacego”. Ostatnio wiele się dzieje, nie brakuje tematów do nowych wpisów, kilka wątków prowadzimy na raz, ale mamy nadzieję, że nadążacie :)
Dla osób, które są u nas od niedawna – a kilkaset takich osób mamy (witamy Was serdecznie) – polecam krótkie wprowadzenie do Witkacego, a starszym czytelnikom przypomnę, w którym miejscu byliśmy :) Otóż, w ostatnim wpisie Witkacy rozstaje się z Malinowskim i na pokładzie statku „Morea” wraca do Europy. Trwa pierwsza wojna światowa, więc jego powrót na terytorium Polski pod zaborami jest niemożliwy. Witkacy to obywatel rosyjski, więc przez Bałkany i Odessę jedzie do Rosji, do Piotrogrodu (Petersburga), głównie z tego powodu, że ma tam rodzinę. Aniela Jałowiecka była najmłodszą siostrą Stanisława Witkiewicza i ciocią Witkacego. W lutym 1915 roku pisze ona list do Marii Witkiewiczowej. Dzięki temu wiemy, że Witkacy przyjechał do Petersburga pod koniec września 1914 roku.
13 lutego (30 stycznia), Petersburg 1915
Moja Droga!
Sądziłam, że od dawna już jesteś poinformowana o losie swojego syna. Według naszych obliczeń powinnaś była dostać jego list, w którym opisuje dzieje ostatnich swych miesięcy życia, kiedy to powziął nieodwołalną decyzję wstąpienia do rosyjskiej armii, aby bronić Polski. Przybył on tutaj w końcu września i po licznych trudnościach został przyjęty do wojskowej szkoły oficerskiej, skąd wyjdzie za dwa miesiące w stopniu oficera, by wstąpić do armii – być może polskich legionów, które są właśnie w trakcie formowania. Żadne perswazje ni niczyj wpływ nie były w stanie zmienić jego postanowienia.
Takim, jakim jest teraz, nie był nigdy dotąd. Spokojny, można by rzec – wesoły, trzymający się prosto, z wysoko podniesioną głową, otrząsnął się zupełnie z tego rozpaczliwego stanu apatii i inercji, w jakim zobaczyliśmy go po powrocie. Przygotowuje się znakomicie do egzaminów teoretycznych i świetnie znosi wojskowe rygory. Zdrowie jego jest doskonałe. W mundurze wygląda bardzo dobrze; ani wielkie buciska, ani gruby płaszcz, ani szabla bynajmniej go nie krępują. Wierz mi, że przeżyłam doprawdy ciężkie chwile, zanim pogodziłam się z tym, że zobaczę go wojskowym – taka była jednak najwidoczniej wola Boga. Pomoc Jego przychodzi niejednokrotnie z najbardziej nieprzewidzianej strony, nie będąc przez to mniej skuteczną. Być może u końca swojej wojskowej kariery syn Twój odzyska równowagę duszy i powróci do Ciebie zupełnie już przystosowany do normalnego życia.
Od października wysialiśmy do Lovrany 650 rubli, czy jest możliwe, by brat mój nic jeszcze nie był otrzymał? Mąż zaczął reklamować w ambasadzie hiszpańskiej – spróbujemy innej drogi dla przesyłania pieniędzy. Sądziliśmy, że Mary i Niusia są we Florencji, tymczasem, zdaje się, nie opuściły one Zakopanego? O Żeńci i o naszych dzieciach nie wiemy zupełnie nic od przeszło dwóch miesięcy. Reszta rodziny miewa się dobrze.
Całujemy Was wszystkie.
Aniela
Witkacy był patriotą, o czym bardzo rzadko się wspomina, i wstąpił do armii carskiej z przekonaniem, że w ten sposób manifestuje swój patriotyzm. Jego rodzina musiała się jednak bardzo postarać, aby tak się stało. Mimo braku dokumentów, został przyjęty jako ochotnik do batalionu zapasowego pawłowskiego pułku lejb gwardii. Dzięki protekcji wuja Jałowieckiego i męża kuzynki, wpływowego prawnika i posła, Władysława Żukowskiego, 29 listopada 1914 r. trafił do pawłowskiej szkoły oficerskiej.
Jak rozwijała się jego kariera w wojsku, dlaczego spędził tam prawie 4 lata, co działo się w Rosji u progu rewolucji i dlaczego jest to najbardziej tajemniczy okres w życiu Witkacego – o tym w następnych wpisach.
Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!