Szekspir nigdy nie był w Weronie. Jeden zero dla mnie. Ale być może, gdyby William dotarł do północnych Włoszech wybrałby inne miasto na centrum swojego dramatu. I zapewne innych bohaterów. Tutejsi mieszkańcy, bardziej na pożytek turystyki niż prawdy historycznej, znaleźli dwie rodziny, toczące nieustanne wojenki i ostatecznie połączone małżeństwem.
Sam dom znaleźć można bardzo prosto, wystarczy namierzyć strumień turystów i za nim podążać – trafimy albo do domu Julii albo… Romea ;) Ten drugi po prostu ma tabliczkę. Ale Julia, jak to kobieta, zgarnia główną uwagę. W środku poza złotym pomnikiem, sławnym balkonem, nic więcej nie ma. Moją uwagę najbardziej przykuły liściki miłosne, które zakochani przybijają w tunelu prowadzącym do domku.
Romeo i Julia to historia, która nie wydarzyła się naprawdę, ale ta historia kiczu dzieje się nieustannie od lat.










Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!