W Waszyngtonie, stolicy USA, pewien Pan postanowił polatać dronem w mieszkaniu, a potem wyleciał nim przez okno. Pech chciał, że nie był wcale daleko od Białego Domu, a jak wszyscy wiemy, dokładnie w takich sytuacjach „coś” dzieje się z naszym urządzeniem i w tym wypadku też doszło do kraksy. Na trawniku prezydenta Obamy.

Dron – model DJI Phantom 2 – należał do pracownika jednej z agencji wywiadowczych, którego tożsamość pozostaje anonimowa. Jednak to nie on, a kolega operował maszyną podczas zdarzenia. Właściciela wtedy w mieszkaniu nie było. Co się dokładnie stało? Opis zdarzenia wskazuje na „typowy flyaway”, który zdarza się modelowi DJI, którego opisów oraz wideo pełno jest w sieci.

Całość  rozporządzenia z 2010 roku, które wprowadziło całkowity zakaz latania UAV nad siedzibą Prezydenta USA oraz w promieniu 25 kilometrów od tego punktu, można zobaczyć w tej nocie agencji FAA’s NOTAM 0/8326. Firma DJI zareagowała błyskawicznie po tym incydencie i wydała nową wersję firmware dla modeli Phantom 2, Phantom 2 Vision oraz Phantom 2 Vision+,  aby pomóc swoim klientów latać zgodnie z przepisami.

Wersja 3.10 oprogramowania dla Phantomów 2 dodaje do listy No-Fly Zone właśnie ten obszar i jeśli GPS wykryje, że ktoś próbuje w tym rejonie wystartować, to nie skończy się to sukcesem. Podobnie jest w przypadku wcześniej dodanych obszarów ochronnych lotnisk w USA.

Oprócz tego nowe funkcje w wersji 3. 10 to: