W Guzowie zakochaliśmy się, nim zobaczyliśmy go na żywo. Trafiliśmy w to miejsce, szukając „najfajniejszych polskich ruin” i to ono wypadało wysoko w rankingach.  Najnowsze opisy – na jakie udało nam się trafić – mówiły, że to miejsce jest zaniedbane, a tymczasem rozpoczęła się jego renowacja, co z jednej strony bardzo cieszy, ale z drugiej – nie sprzyja nagrywaniu z lotu ptaka. Na szczęście tylko część pałacu była zakryta płachtą, co możecie zobaczyć na filmie. Świetna pogoda jednak zrekompensowała te widoki.

Historia pałacu sięga drugiej połowy XIX w., kiedy to Feliks z Sobańskich odkupił cały majątek guzowski. Szybko go oddłużył i przystąpił do renowacji dworku. Po tym  jak uzyskał tytuł hrabiowski w 1880 r., rozpoczął jego przebudowę w pałac wzorowany na stylu francuskim, a dookoła stworzył ogrody w stylu angielskim.

Podczas II wojny światowej Adolf Hitler podpisał tutaj w saloniku dokumenty o zajęciu Warszawy, przez co często przyjeżdżały tutaj wycieczki z Berlina.