Usiadłem sobie dzisiaj z takim założeniem, żeby podsumować trzydzieści dni prowadzenia przez nas dziennika oraz ogłosić mały konkurs z tym związany. Miałem to zrobić wczoraj, ale jakoś nie wyszło. W połowie sierpnia zastanawialiśmy się, jak to jest pisać tak codziennie, czy Wy to polubicie, czy my się w tym odnajdziemy, czy będzie o czym pisać – dzisiaj mamy już sporo przemyśleń z tym związanych.

Prowadzimy tego bloga o prawie dwóch lat i nadal nam się nie znudziło. Stwierdzamy jednak zgodnie, że jest to wymagające zajęcie. Najbardziej cieszymy się z tego, że za X lat będziemy mieli taką wielką, fajną pamiątkę. Posegregowane tematy, zdjęcia, różne pomysły i przemyślenia zebrane właśnie tutaj, w jednym miejscu.

Gdy tak porównuję główny stream wpisów i tą sekcję dziennikową, to widać jednak mnóstwo różnic. Ta pierwsza jest taka poukładana przemyślana, ta druga to zbiór chwil, szybkich spostrzeżeń, głupot, ale też jakichś większych obserwacji. Kilka myśli wyrzuciłem z siebie chociażby wtedy, gdy powstawały zapiski o lataniu czy trzynastym rzędzie w samolotach.

Poza tym brakowało nam takiego lajtowego miejsca, żeby napisać parę słów komentarza, wrzucić zdjecie i opublikować. Nie tam, w głównym nurcie, żeby nie spamować, ale tu, gdzie też można zajrzeć i znaleźć coś innego. I to chyba najbardziej mi się podobało. Jak tylko skonfiguruję telefon, to będę częściej tam takowe obserwacje wrzucał. Ten miesiąc był dość intensywny, sporo się przemieszaczaliśmy, więc nie trudno było o nowe inspiracje.

Czy łatwo się prowadzi dziennik? – Z jednej strony może się wydawać, że tak, nawet banalnie, bo co to za problem napisać 3,4 akapity o tym, co się działo w danym dniu. – Owszem, to nie problem. Dużo trudniejsza jest konsekwencja. To tak, jak z reguralnym prowadzeniem bloga. Dla wielu osób, to wręcz niemożliwe. Nasza średnia regularność – z którą raczej nie mamy problemów – to wpis na 2-3 dni. Ale codziennie, to zupełnie inna, trudniejsza historia. Da się, ale czasami już się po prostu nie chce albo nie ma się weny, albo jest się zmęczonym. Ale reżim to reżim :)

Czy mimo tego, będziemy pisać dziennik dalej? Hm… Kto wie. Sądzimy, że ta forma jeszcze nie raz do nas wróci :) Pierwsze eksperymenty z ASUSem za nami. W związku z tym mamy też dla Was mały konkurs, w którym do wygrania jest tablet Memo Pad HD7.
A jak go zdobyć? – Nic prostszego. Wystarczy w komentarzu pod tym wpisem napisać, w jaki sposób korzystasz z tabletu w trakcie swoich podróży.

Na Wasze odpowiedzi czekamy do najbliższego piątku, czyli do 4 października. Powodzenia :)

P.S.
Regulamin

AKTUALIZACJA

Serdecznie gratulujemy Pani Ludmile Kaczmarek – prosimy napisz do nas na podrozniccy@gmail.com ! A wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie – to było naprawdę cudowne czytać Wasze zgłoszenia – dziękujemy i do następnego razu!