Tango nie jest argentyńskie, mówią ci, którzy wiedzą, o co chodzi. Korzenie tańca to coś tak rozległego, że nie da się ich przypisać do jednego kraju, miasta czy regionu.

Tango jako taniec towarzyski pochodzi z argentyńskiego Buenos Aires i urugwajskiego Montevideo, czyli z tych dwóch miast portowych, w których było miejsce, ludzie i przestrzeń, aby się rozwinęło. Warto pamiętać jednak, że tango to nie tylko taniec, ale też muzyka. Wywodzi się z kubańskiej habanery, hiszpańskiego flamenco, zmieszanych z afrykańskim candombe, granym i śpiewanym przez afrykańskich niewolników. Złożyło się na nie wiele wierzeń i rytuałów, zmieszanych z praktykami różnych kultur. Swoje piętno odcisnęli na nim imigranci z Europy, potomkowie afrykańskich niewolników czy rdzenna ludność Ameryki Południowej.To wszystko zawędrowało do niej i trafiło na grunt portów. Początkowo było tańczone w domach publicznych i szemranych klubach, więc klimat portowy odcisnął na nim swoje piętno. Popularność jego szybko rosła i styl, który na początku XX wieku powstał w Montevideo i Buenos Aires, dziś nazywa się właśnie tangiem argentyńskim lub argentyńsko-urugwajskim (tak mówią osoby, które chcą być bardziej precyzyjne).

Wiele krajów ma swoją formę tanga zarówno muzycznego, jak i tanecznego np. tango argentyńskie, tango fińskie czy polskie tango.

Tango w Urugwaju

Zapomina się o tym, że Urugwajczycy, podobnie jak Argentyńczycy, powinni być nazywani ojcami tanga, a tango nie powinno nazywać się argentyńskie, tylko argentyńsko-urugwajskie, ponieważ narodziło się w dwóch portach nad La Platą – Buenos Aires i Montevideo.

Faktem jest, że stolica Urugwaju sprawia wrażenie zapomnianego miasta tanga. Jest kilka miejsc, które z nim się kojarzą. Najbardziej znanym klubem tangowym jest El Milongon (ulica Gaboto 1810). Podobno można tańczyć także przy Alei 18. Lipca, ale nie mieliśmy okazji tam spróbować. Miasto oferuje oczywiście turystom rozrywkę tangową, ale jest to bardziej element show niż tanga sensu stricte. Była na takim, żeby zobaczyć, jak wygląda ich podejście do tanga, ale okazało się, że tego tańca było w nim naprawdę niewiele. Oglądaliśmy głównie pokaz strojów i melodii tangowych oraz afrykańskich rytmów przy zastawionych stołach z czerwonym winem i przekąskami.

Trzy lata temu (2013 rok), gdy Montevideo było Iberoamerykańą Stolicą Kultury, jakby przypomniano sobie o dziedzictwie tanga i jego obecności w kulturze Urugwaju. W ramach obchodów można było usłyszeć tango zdecydowanie częściej niż zwykle. Elementem obchodów był festiwal „Viva el tango”, najdłużej organizowany festiwal na świecie poświęcony tangu. To inicjatywa instytucji „Joventango”, założonej w grudniu 1977 roku przez studentów prawa, zafascynowanych tangiem, jego kultywowaniem i promowaniem. Początkowo były to małe domowe spotkania, gdzie słuchano muzyki, tańczono i rozmawiano. Społeczność jednak zaczęła bardzo szybko się rozwijać i powiększać. Obecnie festiwal otwarty jest nie tylko dla artystów tangowych, ale też muzyków innych gatunków, poetów i aktorów. Festiwal organizowany jest co roku, uczestniczy w nim ok. 5000 osób i ponad 100 artystów nie tylko z Urugwaju.

Montevideo, Urugwaj Montevideo, Urugwaj Tango w Urugwaju

Najsłynniejsze tango Urugwaju czy Argentyny?

W 1919 roku Urugwajczyk Gerardo Rodriguez napisał w formie marszu najsłynniejsze tango urugwajskie, czyli „La Cumparsitę”. Niewiele osób nie zna tej melodii, nawet wśród nietańczących tango. Na początku była grana głównie w kawiarni La Giralda w Montevideo. Roberto Firpo dokonał jej aranżacji na melodię tanga. Bardzo szybko stała się ona wielkim przebojem. Chwilę później, Argentyńczycy, Enrique Maroni i Pascual Contursi, napisali nowy tekst dla „La Cumparisity”, dając jej tytuł „Si Supieras” („Gdybyś wiedziała”). Piosenka w zastraszającym tempie podbiła Buenos Aires i ruszyła w świat, zachwycając go na tyle, że tango zaczęło być z nią utożsamiane.

Rodriguez, który stworzył „La Cumparsitę”, spędził 20 lat w różnych sądach, chcąc odzyskać prawa do niej. Sprzedał ją jednak wcześniej za… 20 pesos. W 1948 roku Argentyńskie Stowarzyszenie Autorów i Kompozytorów (SADAIC), orzekło, że dochody z „La Cumparsity” będą dzielone.

Problem jednak nie do końca rozwiązał się w mentalności Argentyńczyków i Urugwajczyków. “La Cumparsita” uznana za nieoficjalny hymn narodowy Urugwaju, jest także jedną z najważniejszych melodii Argentyny wykorzystywaną przy okazji świąt narodowych. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, że dyplomaci urugwajscy zaskarżyli Argentyńczyków za to, że w czasie igrzysk olimpijskich w Sydney ich reprezentacja paradowała podczas rozpoczęcia w takt właśnie “La Cumparsity”.

Różne ojczyzny tanga

Początkowo tango rozwijało się w Urugwaju bardzo dobrze, jednak po dość krótkim czasie przestało i zrobiła się w tej kwestii przepaść względem Argentyny, a szczególnie Buenos Aires. Głównie dlatego bardzo wielu twórców, pochodzących z Urugwaju, tworzyło przede wszystkim w Argentynie, więc tangowa ranga Montevideo zdecydowanie spadła.

Sprawa własności i prawa do tanga została uregulowana w 2009 roku, kiedy to tango, zarówno muzyka jak i taniec, zostało wpisane na listę UNESCO, a za miejsce ich pochodzenia uznano Argentynę i Urugwaj.

Warto jednak pamiętać o szerokich, światowych korzeniach tanga, wyrastających od strony portów, przez rytmy niewolnicze, treść i język hiszpański, niemiecki bandoneon i inne instrumenty pochodzące głównie z Europy, po samą nazwę “tango”, która jest afrykańska.

KLM Polska

Zapisz

Zapisz