Dojechaliśmy aż do granicy chilijskiej w poszukiwaniu tego miejsca. Zawróciliśmy do Las Cuevas, wyciągnęliśmy mapy i patrzymy, czy aby na pewno dobrze sprawdziliśmy. Nie pierwszy raz, kiedy szukany przez nas obiekt znajduje się w sobie tylko znanym miejscu, a nasze znane lokalizacje są zupełnie inne. Tym razem jednak zbieżność wszystkich dostępnych nam map jest identyczna. Czyli jednak przegapiliśmy.

Po piętnastu kilometrach dojeżdżamy ponownie do miejsca, które z daleka kapie kiczem. Dlatego za pierwszym razem minęliśmy je w ekspresowym tempie. Obdrapany hotel Puente del Inca, z boku kościół i mnóstwo straganów – tak to wygląda. Tym razem jedziemy jednak z drugiej strony, wychylam mocniej głowę przez szybę i wypatruję ten domeczek położony w dole. Ale mały – moja pierwsza myśl. Zjeżdżamy w bok i parkujemy obok wielkiego straganu z różnej maści turystycznymi pułapkami.

Nienawidzę, kiedy okazuje się, że miejsce, którego szukamy zostało nadmuchane, a my daliśmy się nabrać. Niestety tak wygląda sytuacja tutaj. Przede wszystkim – warto sprawdzić, o co chodzi z tymi Inkami w nazwie. Nie ma to wiele wspólnego z tą kulturą, po prostu tak nazywa się… łuk, który uformował się w most nad rzeką Vacas. Poza nim znajdują się tu też termy, które widzicie jako ten „domek” na obrazku.

Najpierw mostek idzie zobaczyć Ania, ja zajmuję się Amelką. Po 10 minutach Ania wraca i mówi, że najfajniejszy z tego jest taki wielki, śpiący pies :) Okej, no to czad – myślę sobie. Podpinam kamerę i idę. Przez stragany przechodzę szybko, mijam nieczynną już stację kolejową, gdzie zatrzymywały się pociągi z Argentyny do Chile i dochodzę do płotku. Spoglądam w dół i widzę dosyć ciekawą formację – wszystko takie kiczowato, ostro żółte. Termy, czyli domek z kratami, psują całkowicie wygląd całości. Powinien być zachwyt cudem natury, a ktoś tu kraty walnął.

Całość wygląda tak, jakby człowiek przy tym majstrował, choć w rzeczywistości ręka ludzka nie mam z tym miejscem wiele wspólnego. Rozglądam się jeszcze chwilę, próbuję się zbliżyć, ale drogę zagradza mi jakaś barykada. W oddali widzę, że podjeżdża autokar z wycieczką, więc stwierdzam, że na dziś mi już starczy i daję nogę.

Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente-del-Inca-20 Puente del Inca Puente del Inca Puente-del-Inca-19 Puente-del-Inca-18 Puente-del-Inca-17 Puente-del-Inca-16 Puente-del-Inca-15 Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca Puente del Inca