Dawno się tak nie ubawiłem! Kraje postkomunistyczne czy też postsowieckie z reguły mają tyle swoich „nawyków”, rządzą się swoimi prawami, że albo można te rejony albo nienawidzić. Na pewno nie można pozostać obojętnym – zbut dużo wrażen. Dzieło Borisa Reitschustera przyjąłem z wielką ulgą, gdyż większość publikacji o Rosji (przynajmniej tych, które ja czytałem) dotyczyły […]