Opowieści z drogi powoli zmierzają do mety. Wiemy już jak się przygotować się do podróży, zapoznaliśmy się z potencjalnymi platformami publikacji i dowiedzieliśmy się jak istotny jest odpowiedni sprzęt do obróbki i montażu. Jak Wam wspominałem, ja na potrzeby cyklu się w takowy wyposażyłem i tworzę na laptopie Dell Inspiron 7559 z procesorem Intel Core i7 szóstej generacji. Przygotowujemy się więc powoli do publikacji, ale musimy też pamiętać o dobrym zabezpieczeniu tego, co stworzyliśmy. W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się serwisom, które umożliwiają nam przechowywanie danych oraz zdjęć.
Każdy bloger czy YouTuber którego znam ma zupełnie inny sposób na tworzenie kopii bezpieczeństwa, a materiały przechowuje w różnych miejscach. Ciężko jest z tego wywnioskować wyróżniające się trendy, a tym bardziej jeden dominujący. Pozornie to prosta czynność i można się pokusić o stworzenie uniwersalnego rozwiązania – tak jednak nie jest.
Różne rzeczy tworzymy, różnie do nich wracamy, a same dostępne urządzenia i serwisy dają nam bardzo różne funkcje. Przez to dobieramy je do indywidualnych potrzeb.
Cały cykl powstaje we współpracy z Intel Polska oraz RTV Euro AGD, dzięki którym rozwijamy skrzydła. Mamy też przygotowanych po drodze parę niespodzianek dla Was.
Jak zrobić kopie bezpieczeństwa?
Nie muszę pisać po co :) Przejdźmy od razu do jak. Tutaj jest kilka kwestii. Po pierwsze, najważniejsza (i dla mnie na przykład najtrudniejsza) jest regularność :). Pliki trzeba zgrywać na dysk(i), a także do chmury. Do tego katalogować i opisywać. Proces czasochłonny, często bez efektów natychmiastowych, tylko z myślą na przyszłość. Samo wykonanie kopii to jedno, ale jeśli wrzucimy pliki ot tak, to powodzenia w poszukiwaniu tego jednego zdjęcia za rok lub dwa. W miarę możliwości sugeruję wykonywanie kopii 1:1:1 – czyli jedna struktura plików na wszystkich nośnikach. Nie będzie problemów z odnalezieniem wybranych materiałów niezależnie od miejsca, gdzie będziemy ich szukać.
Tutaj dygresja – są pliki, na których pracujemy. W naszym przypadku – zdjęcia i filmy. Tutaj warto wyposażyć się w większy dysk. Choć tendencja jest taka, że większość plików wgrywamy teraz do sieci, to jeśli montujemy, obrabiamy w drodze – najlepiej robić to na swoim kompie. Jeśli chcemy robić to w środkach transportu, podłączanie dysku zewnętrznego jest czasem po prostu upierdliwe. Często chcemy mieć lepsze parametry wydajności pomijając objętość dysku twardego – a warto na to zwrócić uwagę przy wymianie sprzętu. Kolejna rzecz – USB 3.0 – standard, ale nie zawsze wszystkie USB dają nam szybki przesył. To koniecznie trzeba sprawdzić, bo można zaoszczędzić dużo czasu wykonując kopię.
Kopia może mieć kilka funkcji:
- zabezpieczającą – czyli przechowujemy dane z myślą o ich potencjalnej utracie i potem odtworzeniu,
- umożliwiającą pracę w paru miejscach – synchronizujemy i jednocześnie zabezpieczamy pliki pomiędzy kilkoma urządzeniami,
- magazynową – chcemy łatwo mieć dostęp do plików
Tutaj musimy się dobrze zastanowić – bo wgranie zdjęć na jeden większy dysk to nie jest wykonanie kopii i zabezpieczenie. To magazynowanie gdzie indziej niż dysk laptopa. W takiej sytuacji nie jesteśmy przed niczym chronieni. Dodam jeszcze z własnego doświadczenia, że dzielimy się na dwa rodzaje ludzi: tych, którzy stracili już dane i tych, którzy dopiero je stracą. Ja jestem z tej pierwszej grupy, stąd mam dużo bardziej zachowawcze podejście niż wcześniej uprawiany freestyle. Do tego, będąc twórcą internetowym, wszystkie moje materiały to ważna część działalności – i muszę to dobrze zabezpieczać.
Gdzie przechowywać zdjęcia?
Zacznijmy od samych zdjęć. O części z poniższych serwisów pisałem już przy okazji wskazywania miejsc, gdzie warto publikować zdjęcia. Dzisiaj patrzę na nie jako miejsce składowania zdjęć. Są to serwisy dedykowane fotografom, czyli nie wgramy na nie innych plików niż obrazy. Główna zaleta to szereg funkcji pozwalających na dobrą pracę ze zdjęciami w chmurze. Choćby wyświetlanie RAWów, czego nie spotkamy przy innych opcjach.
SmugMug
Przez wiele lat mój faworyt. Serwis rodzinny prowadzony przez ojca i synów – co twórcy często podkreślają z dumą . Adresowany do profesjonalnych fotografów, nie posiada nawet darmowej wersji, tylko 14 dniowy okres próbny. W czasach Web 2.0 mocno podkreślali, że funkcje społecznościowe nie są im potrzebne, bo skupiają się na przechowywaniu i publikowaniu zdjęć i to chcą opanować do perfekcji.
Ilość miejsca: nieograniczone
Wgrywanie wideo: tak, 20 min do 3GB pojedynczy plik
Ceny: od 5 do 35 dolarów miesięcznie w zależności od dalszych funkcji, związanych z publikacją zdjęć i zarabianiem na nich
Flickr
Legenda. Serwis, który rozpoczął boom na publikowanie zdjęć w sieci. Przez wiele lat na topie. Na chwilę wrócił do łask, gdy wyszła nowa aplikacja mobilna, a nowa prezes Yahoo zwiększyła dostępne darmowe miejsce do 1 TB. Dzisiaj w związku z perturbacjami firmy matki – zalecałbym ostrożność. Do tego od wielu lat rozwijany powolnie, szczególnie wersja przeglądarkowa.
500px
Chyba najpopularniejszy obecnie serwis do przechowywania i publikacji fotografii. Rozlicza się inaczej niż miejscem na dysku – mianowicie ilością wgranych zdjęć. Wersja darmowe oferuje 20 tygodniowa. Wersja plus nieskończenie wiele. Dopiero wersja awesome daje limit 3TB związany z szerszymi opcjami wykonywania kopii zapasowych oraz przechowywania oryginałów.
Google Photos
Usługa, która zastąpiła Picasę. Jeśli nie chcemy przechowywać oryginałów zdjęć, to za darmo dostajemy nieograniczoną przestrzeń dyskową.
Ilość miejsca:
- 100 GB za 8.99 PLN
- 1 TB za 46,99 PLN
- przestrzeń współdzielona z innymi usługami Google (Dysk i Gmail)
Gdzie przechowywać dane, w tym zdjęcia?
Dyski twarde online, w chmurze, chmury – różne określenia można spotkać. Miejsca, gdzie wrzucimy dowolne pliki i zsynchronizujemy je z innymi urządzeniami.
DropBox
Do dziś najbardziej znany serwis umożliwiający synchronizację i dzielenie się plikami. Jak dla mnie również najbardziej przereklamowany i od paru lat stojący w rozwoju. Próbuje budować aplikacje poboczne, np Carousel do zarządzania zdjęciami, a konkurencja nie śpi i idzie do przodu.
Ilość miejsca: 1 TB za 10 EUR miesięcznie lub 100 EUR rocznie
Box
Na rynku istnieje dość długo. Często mylony z Dropboxem. Najbardziej zaawansowany portal pod względem funkcjonalności. Ilość rzeczy, które można tu skonfigurować jest, powiedziałbym, oszałamiająca. Z większości pewnie nie skorzystacie, ale jeśli ktoś chce dokładnie kontrolować swoje pliki, to chyba lepszego serwisu nie znajdzie.
Ilość miejsca:
- 10GB – za darmo
- 100 GB – 8 EUR miesięcznie
OneDrive
Chmura od Microsoftu dobrze zintegrowana z Windowsem.
Ilość miejsca:
- 5 GB za darmo
- 50 GB za 2 USD miesięcznie
Google Drive
Bazuje na powierzchni powiązanej z Google Photos i innymi usługami. Możemy wgrać dowolne pliki, a część z nich edytować dzięki G Suite (choć wtedy powstają lokalne wersje w google’owym formacie)
Inne serwisy, które mogą Was zainteresować:
- Elephant Cloud
- Amazon Cloud Drive
- iDrive
Gdzie robić backup plików?
Czasem słowa backup i przechowywanie używamy zamiennie, ale są też serwisy, które służą do wykonania krytycznej kopii zapasowej w chmurze. Jest ich nawet całkiem sporo, ale to co odróżnia je od wymienianych wcześniej, to cel. Mają nam pomóc wykonać kopię, którą w wypadku utraty danych odtworzymy. Z reguły nie dają dobrego dostępu do poszczególnych plików. A jeśli już to bez prostego i intuicyjnego interfejsu. Po prostu – jeśli padnie dysk twardy, to wtedy wchodzimy i pobieramy utracone dane. Plusem jest ich cena. Są z reguły dużo tańsze niż “dyski w chmurze”.
Oto serwisy, z których ofertą warto się zapoznać:
- Carbonite
- Backblaze
- Crashplan
- SugarSync
- Livedrive
- Mozy
- SOS
Z czego ja korzystam?
Opiszę Wam teraz moje rozwiązanie. Na początku nie chciałem niczego sugerować, ale teraz mogę. Jeśli chodzi o kopie bezpieczeństwa to w podróży wykonuję dwie na różne dyski twarde. Na dysku twardym laptopa również trzymam jedną. Dopóki starcza mi miejsca. Do tego mam jeszcze dwie inne kopie – chmurę domową oraz Box. Po długich testach uznałem, że pomimo wysokiej ceny to jest najlepsze dla mnie rozwiązanie. Muszę też przyznać, że sparzyłem się na paru tańszych rozwiązaniach i postanowiłem już nie kombinować. Decydując się na takie rozwiązanie postanowiłem wyeliminować wszelkie szanse na utratę danych. Teraz by tak się stało musi dojść do naprawdę bardzo dziwnego zbiegu okoliczności. A jeśli nastąpi to znaczy, że coś złego dzieje się ze światem :) Jednocześnie poświęcam na to zauważalną ilość czasu. Nie przepadam za wykonywaniem kopii, szczególnie za wgrywaniem ich do cPrzejdź do stronyhmury – bo to trwa i trwa czasem. Wiem, że to potrzebne jednak.
Podsumowanie
Większość z wymienionych przeze mnie serwisów posiada wersje darmowe albo okresy próbne dzięki czemu możecie spokojnie je przetestować. To ważne, żeby dopasować je do swoich potrzeb oraz sposobu pracy. Stąd biorą się różnice, o których pisałem na początku. Pracując nad tym wpisem oraz w ciągu ostatnich paru lat odwiedziłem kilkadziesiąt serwisów i usług. Raz na dwa lata sporo się w tej branży zmienia. Oczywiście ponowny upload paru terabajtów, nawet przy szybszych łączach – trwa. Zatem decyzja o tym, gdzie ulokujemy swoje dane – jeśli to będzie chmura – musi być naprawdę przemyślana.
Z drugiej strony jeśli zamierzamy wracać do plików albo po prostu lubimy je mieć pod ręką – trzeba się zastanowić nad tym w jaki sposób sobie to zapewnić.
33 komentarze