Odbył się już jakiś czas temu, ale szukałem inspiracji do nowego wpisu i wpadłem na te zdjęcia przypadkiem. Bladym świtem odebrał mnie Piotr, pilot, i po niecałej godzinie dotarliśmy na małe „lotnisko” w podwarszawskim Konstancinie, gdzie stacjonują prywatne awionetki.
Była to moja pierwsza próba loty tak małym samolotem, motywowana głównie chęcia zrobienia zdjęć budującego się Stadionu Narodowego z dużej wysokości.
Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!