Wreszcie spadł śnieg. Nigdy nie przypuszczalibyśmy, że w pierwszym tygodniu stycznia w Sanoku – u podnóża Bieszczad – może być temperatura dodatnia, padać deszczyk, a my się pocić. A jednak, dwa pierwsze dni takie były. Skończyliśmy pracę z Bieszczady.fm i mieliśmy jeszcze jeden dzień w zanadrzu, więc wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy szlakiem architektury drewnianych.