Dziś planowaliśmy spokojny dzień. Wszystko dzięki wczorajszej, dość wyczerpującej przejażdżce do Polanowa i poszukiwaniu Czerwonego Mostu. Jednakże spacer bez celu to dla mnie nie spacer (w przeciwieństwie do Ani), postanowiliśmy znaleźć ruiny dworca kolejowego Krąg-Buszyno (dawniej Krangen-Bussin). Ta druga miejscowość oddalona jest o około kilometr od Krągu i przechadzka na starą stację zajmuje niecałą godzinę. Sama stacja funkcjonowała od 1 lutego 1921 r. do 1945 r., kiedy to żołnierze Armii Czerwonej rozebrali tory i linia przestała działać. Koniec historii. Od tamtego czasu po budynku zostały tylko części fundamentów.
Rycinę na pocztówce z historycznym wyglądem dworca można znaleźć pod tym linkiem. Dziś to miejsce jest częścią lasu. Masyw torowy jest cały zarośnięty, a my o mały włos go nie przegapiliśmy.
Podczas poszukiwań, jeden z gospodarzy skierował nas do zapomnianego cmentarza niemieckiego (z lat 20-tych XX wieku), o którym żaden przewodnik nie wspomina. I to był strzał w dziesiątkę, o którym więcej w kolejnym wpisie.
Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!