Od dwóch tygodni telefon powinien być w Kenii. Ba, powinien być teraz przekazywany do jakiegoś innego afrykańskiego kraju. Nic jednak z tego. Po tym, jak telefon dotarł do Dubaju, najpierw był u Marcy, potem – u Ani, a teraz – u Olgi. Przez długi czas nie mogliśmy z Anią i Marcy znaleźć żadnej drogi do […]