Przedwczoraj wracałem z Gruzji do Polski i – zupełnie o tym nie myśląc – wpadłem w cały przedświąteczny tłok. Lotnisko w Tbilisi wyglądało, jakby wybuchła wojna i wszyscy chcieli się ewakuować. Adidaski, dresiki – widać, że niektórzy na jednym locie nie poprzestaną. Mimo wszystko, nie jest to atmosfera zła, nikt nie jedzie na spotkanie biznesowe, […]