Ktoś nas dopadł ostatnio i zasypał pytaniami – jak to jest z tymi naszymi podróżami. Że bardzo by tak chciał, że fajnie, że zazdrości i kurczę, mega szacun. Podziękowaliśmy i zachęciliśmy go, aby sam zaczął, skoro tak bardzo chce. Ale tu pojawia się „tak, ale…”. Jedno, drugie, trzecie. Staramy się spokojnie tłumaczyć, rozmawiamy, ale, no właśnie, chyba jednak za rok, bo teraz to nie najlepiej w sumie. Powiedzieliśmy, że trzymamy kciuki i, idąc dalej, zaczęliśmy rozmyślać, jakie nam ludzie zadają pytania i jakich wymówek używają, aby jednak nie podróżować.

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale praca…
– Możesz. 26 dni urlopu to naprawdę dużo. Albo przejdź na pracę zdalną, będzie jeszcze łatwiej.

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale wy to musicie być bogaci.
– No jasne, jak wracamy do Polski, nasz szofer Ryszard odbiera nas Maybachem i jedziemy do willi w Konstancinie. Nudę polskiej rzeczywistości zabijamy na prywatnym polu golfowym.
– To z czego podróżujecie?
– Z oszczędności.

(trzy miesiące do wyjazdu)
– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, mogę jechać z Wami?
– No jasne, śmiało
(na dzień przed odlotem)
– Wiecie sorry, mój jamnik złamał paznokieć.

albo
(na tydzień przed odlotem)
(odbiorca ma wyłączony telefon lub jest poza zasięgiem)

Jakub Gornicki

Jakub Gornicki

albo
(na dwa tygodnie przed odlotem)
– Tak, tak przelew na pewno poszedł, rób rezerwację za mnie – ja zaraz sprawdzę czy nie odbiło.

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale kredyt…
– Też mamy. Oszczędzamy.

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale się boję.
– Czego? Chyba siebie.

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale nie lubię latać.
– Na długie loty polecamy pigułki nasenne oraz włoskie wino z doliny “La Klasą Ekonomiczną”

– Ueee, ale wy macie klawe życie, tyle podróżujecie, też bym tak chciała, ale bym chciała gdzieś bliżej.
– To podróżuj po Polsce.
– <tu dochodzi do zawału, odebrania mowy, wybałuszenia oczu tudzież obrócenia się na pięcie>

Wiemy, że życie bywa różne i nasze przykłady są karykaturalne, ale każdy, kto organizował wyjazd dla więcej niż sześciu osób, rozumie o co chodzi. Spójrzcie na innych blogerów, którzy opisują swoje podróże – pokażcie nam tego z prywatnym jetem. Większość walczy o finansowe przetrwanie albo wyrabia średnią krajową w jakimś azjatyckim kraju. Nie znam żadnej bogatej osoby, która podróżuje nomadycznie albo tak jak my. Te osoby zwiedzają świat w ramach urlopu, często prowadzą swoje firmy i sami decydują o czasie wolnym, więc może mają go więcej. I fajnie – nic nam do tego.

Z tymi podróżami tak to jest, że albo się podróżuje, albo się tylko o tym gada.

Zapisz