Podsumowanie roku. Chyba nigdy ich za bardzo nie dokonywaliśmy, ale ten rok był szczególny, bo dziwny. W sumie wydarzyło się sporo, ale zupełnie inaczej niż myśleliśmy 1 stycznia 2016.

Zaczęło się pięknie. Wylądowaliśmy na Cyprze i to był nasz czwarty wspólny Sylwester poza Polską. Pogoda była zupełnie niecypryjska, ale pusto i ciekawie. Gdyby ktoś nam wtedy powiedział, że to będzie nasza jedyna wspólna podróż w 2016 – postukalibyśmy się w czoło. A jednak tak było.

Czemu tak wyszło, pisaliśmy już o tym kilka razy we wcześniejszych wpisach. Prywatnie tak się ułożyło i priorytety należało przestawić. 2 grudnia 2016 o 21:55 wszystko się finalnie wyjaśniło pozytywnie i Kornelia dołączyła do naszej drużyny. Od tej pory z dużym uśmiechem i wielkim zapałem spokojnie patrzymy na kolejne miesiące. Chwilę wcześniej napisaliśmy to, co w naszych głowach tliło się długo – i od połowy listopada jedziemy z #podrozniccyponowemu.

Tak jakoś jest, że raz na parę lat trzeba się „wymyślić” na nowo i my też czuliśmy taką potrzebę. Być może z wierzchu nie wygląda to na rewolucję, ale dla nas tak jest. Pięć lat blogowania stuknie na dniach, więc chcieliśmy wdrożyć nowy plan 5-letni.

Nie myślcie jednak, że to był zły rok. Myślę, że mógł być podróżniczo znacznie lepszy, ale podróże nie są jedyną naszą ekspresją. Z drugiej strony mamy też tak, że pracujemy w trybach trzyletnich. Jeden rok przejściowy, a dwa na pełnych obrotach z nowymi rzeczami. 2016 był przejściowy, gdy oceniamy go z tej, póki co, małej perspektywy czasu.

Zebraliśmy ostatnie 12 miesięcy w graficzne podsumowanie i  jesteśmy z niego dumni.

Był to rok bardzo publiczny, pełen dojrzałych projektów. Występowaliśmy na wydarzeniach w Polsce i za granicą. Tematycznie – daleki od podróży. Czemu? 2017 to będzie rok największych zmian w naszym życiu osobistym i zawodowym od dawna. Podchodzimy do niego z pokorą, nie będzie dużo szumu (przynajmniej na początku) – tak, żeby ze spokojem iść do przodu.

W 2015 eksperymentowaliśmy z formą, a teraz już na poważnie “dowozimy” opowieści. Księga Lasów i Twierdza Dubrownik to perełki w koronie. Oprócz tego bardzo udany Wachlarz (jedna z imprez w ramach Europejskiej Stolicy Kultury!) oraz Opowieści z drogi.

“Tylko” trzy współprace partnerskie. Piszemy w cudzysłowie, bo zawsze ze spokojem dobieramy partnerów. Nie chcemy się spieszyć i zależy nam, by wszyscy, głównie Wy, widzieli, że jeśli pojawia się partner, to po Coś. Wtedy każdy zyskuje. Tego będziemy się trzymać. Dopóki jest jakość – ilość nie ma znaczenia. Nie było i nie będzie u nas przesytu reklamowego.

A jakie plany?

Jak zawsze dużo. Ale takich trwałych, mocnych – mniej. Czekamy na ustabilizowanie sytuacji z dwójką dzieci :) Mamy w zanadrzu opowieści, które wypracowywaliśmy w 2016 i będziemy je w nadchodzących tygodniach publikować.

Podziękowania

Chcemy Wam bardzo podziękować za te pięć lat razem. Bez Was publikowanie nie miałoby sensu. Do szuflady nigdy nie chcieliśmy tworzyć. Czasu trochę minęło, a nadal każdy komentarz sprawia nam tyle samo przyjemności co na początku. DZIĘKUJEMY!

P.S.

Niecierpliwych – zapraszamy do tajnej grupy na FB :)