Z pociągu z Tigre wypadamy na chwilę do Buenos. Szybkie przepakowanie rzeczy, ładowanie baterii, zgranie zdjęć, przeliczenie pieniędzy i zbiegamy na dół. Tego dnia jest w mieście maraton, więc korki będą jeszcze większe niż zwykle, a jesteśmy już spóźnieni na samolot. W końcu łapiemy transport  i okazuje się, że nie jedziemy na to dalsze, ale na bliższe lotnisko. Ufff – myślimy i dojeżdżamy godzinę przed czasem. 

Lotnisko Aeroparque położone jest właściwie w sercu miasta. Jedzie się do niego trochę naokoło, ale jest małe i odlatuje z niego sporo samolotów w kierunkach argentyńskich. Zrzucamy plecaki, które każą nam zawiązać w takie wielkie plastikowe torby, pytamy, czy po kontroli bezpieczeństwa na pewno możemy jeszcze kupić kawę i przechodzimy dalej. Mamy blisko dwie godziny do lotu, czyli idealny czas na to, żeby poszukać alfajorów, czyli lokalnych ciasteczek, które namiętnie pochłaniamy.

Po dwóch godzinach zabawy w końcu wołają nas do samolotu. Ludzi dużo nie ma, więc sprawnie wchodzimy do środka i mamy sporo miejsca. Lot szybciutki i po 90 minutach wysiadamy w Iguazú. Dech nam zapiera, bo wilgotność okrutna, a temperatura sięga 36 stopni Celsjusza, czyli jest dwa razy wyższa niż w Buenos. Momentalnie jesteśmy zlani potem i do teraz ten stan nie ustępuje. Długo czekamy na bagaże, ale w końcu wypadają i jedziemy do Puerto Iguazú – miasteczka pełnego hosteli i hoteli – noclegowni osób, które przyjeżdżają zobaczyć tutejsze wodospady. Odnajdujemy nasz hostelik i w pokoju szybko włączamy dmuchawę. Uśmiechamy się do siebie wszyscy, bo można znów oddychać. Niestety musimy też iść coś zjeść, a większość parilli jest zamknięta w ciągu dnia. Znajdujemy cukiernię, a w niej – empanady, czyli lokalne pierożki. Osiem załatwia sprawę.

Jeszcze tylko zakup wody i można iść spać. Jutro pierwszy dzień z wodospadami.

W autobusie do samolotu Amelka zaczepia nowych znajomych

W autobusie do samolotu Amelka zaczepia nowych znajomych

Chwile przed startem

Chwile przed startem

Małe to lotnisko

Małe to lotnisko

Już czuć, że jest tu ponad 35 stopni

Już czuć, że jest tu ponad 35 stopni

To nie nasz jet, ale fajny

To nie nasz jet, ale fajny

Pyk

Pyk

Po raz pierwszy plecaki musieliśmy pakować w takie plastikowe torby

Po raz pierwszy plecaki musieliśmy pakować w takie plastikowe torby

Fajnie się je rozrywa

Fajnie się je rozrywa

I jest cel naszej podróży

I jest cel naszej podróży

Trzeba uzupełnić zapasy

Trzeba uzupełnić zapasy

I znaleźć starego fiata

I znaleźć starego fiata

A także obalić kilka empanadek

A także obalić kilka empanadek

O takie dobre

O takie dobre

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu

Jakby ktoś chciał kupić

Jakby ktoś chciał kupić

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu

Puerto Iguazu